Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 kwietnia 2012

Ziaja, Maska intensywna odbudowa do włosów zniszczonych

Hej kochane! :)
Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moim ostatnim włosowym zachwytem. Jest to maska Ziaji, którą przez przypadek kupiłam w aptece bo nie było mojego ukochanego Waxa. W każdym razie absolutnie nie żałuję tego zakupu, ale o tym za chwileczkę ;)



skład

opis producenta



Maska zamknięta jest w protym poręcznym słoiczku. Łatwo ją wydobyć z opakowania, jest gęsta o kremowej konsystencji i pięknie pachnie jagodami.


Wedug mnie za tę cenę to rewelacja! Maska ładnie wygładza, nawilża włosy. Po niecałym miesiącu używania zauważyłam że moje końcówki zdecydowanie lepiej wyglądają a włosy nie są takie sianowate jakie były.

Nie zaobserwowałam przeciążenia włosów, mimo ,że nakładam jej dość sporo. Smaruję nią także końcówki po myciu, tak jak radzi producent i nie są tłuste czy coś w tym rodzaju.
Domyślam się,że działanie tej maski zawdzięcza się głównie silikonom, ale moje włosy akurat je lubią ;)
Jedynym minusem jest to,że szybko się kończy, ale to także zależy od użytkowania, bo ja maski kładę bardzo dużo, więc po niecałym miesiącu zostało mi jej może na 1-2 razy/

Podsumowując:
Świetna maska za małe pieniądze, działa o wiele lepiej niż wiele przeze mnie wypróbowanych drogeryjnych masek Elseve czy Pantene. Ja napewno kupię kolejne opakowanie i myślę także o kupnie wersji to włosów puszących się. Polecam!

A czy Wy używałyście tej maski? Co o niej myślicie?

Pozdrawiam,

niedziela, 1 kwietnia 2012

Marcowe zużycia

Hej kochane!

 Wreszcie znalazłam chwilę, by nadrobić przynajmniej część notek z Waszych blogów, mojego ulubionego zajęcia. Mimo,że lubie tu pisać, znacznie bardziej wolę patrzeć jak robią to inni ;)

 Dzis chciałam Wam przedstawić moje zużycia minionego miesiąca. Nie jest ich dużo, bo ostatnio przez brak czasu używanie kosmetyków ograniczyłam do minimum. Teraz muszę postarać się co nieco zmienić, bo trochę źle mi z tym,że tak się zaniedbuję ;c





1.Krem pielęgnacyjny do twarzy HIPP
Mój ulubiony krem do twarzy. Pięknie pachnie, dobrze nawilża, nie zawiera alergicznych substancji, konserwantów, parabenów. Jako jeden z nielicznych mnie nie zapychał i nie powodował wysypu niespodzianek na twarzy. Nadaje się pod podkład. Zdecydowanie kupię ponownie.

2. Aussie, Miracle hair insurance, odżywka bez spłukiwania w sprayu.
Szczerze? Totalny bubel. Jak dla mnie to woda w sprayu.Zero działania. Ani troche nie wspomagał rozczesywania włosów,a co dopiero jakieś nawilżenia, regeneracje i inne pierdoły. Jedyny plus to zapach. Kojarzy mi się z jakimś kosmetykiem,który kupowała mi mama w dzieciństwie tylko nie pamietam co to było.. Naprawdę przepiękny słodki, i może tylko ze względu na ten zapach ewentualnie kiedyś go kupie,bo jakoś bardzo drogi nie jest. Ale jeśli ktoś liczy na jakiekolwiek działanie to nie polecam.

3. Żel micelarny BeBeauty
Nie ma co się o nim rozpisywać, bardzo dobry żel za niewielkie pieniądze. Więcej możecie przeczytać TU.

4.Pomadka do ust Nivea Vitamin Shake
Pomadka jak pomadka. Lekko nawilża, daje delikatnie różowy kolor ustom i pięknie pachnie. Wolę raczej inną pomadkę Nivei Hydro Care.

5.Acnefan, Asa
Zdecydowanie mój faworyt jeśli chodzi o walkę z niedoskonałościami(zaraz po nim kulka z garniera). Wysusza już istniejące,zapobiega powstawaniu nowych w tak wielkiej ilości oraz lekko wybiela blizny.
Muszę po niego skoczyć do apteki, koniecznie.

6.Silky touch blush Essence
Mój kolor to 02 babydoll. Przepiekny różowo- łososiowy kolor. Nie miałam mu nic do zarzucenia. Łatwo sie rozprowadzał, długo trzymał na twarzy, nie ścierał się . Wytrzymał nawet kilka upadków, ale w ostatnim niestety cały się wysypał :C ale z pewnością kupię go jeszcze raz, ten sam kolor.

7.Maska Gloria
Cudowna! Bez silikonów, nie obciążająca włosów. Wygładza, ułatwia rozczesywanie, włosy są miękkie i nawilżone. Jeszcze za te cene ... Nie widziałam jej w Poznaniu ale jak tylko pojade do mojej babci kupie conajmniej 2 opakowania.

I to by było na tyle jeżeli chodzi o moje marcowe zużycia. Prawda,że niewiele? :)

Pozdrawiam,