Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maseczka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maseczka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 12 maja 2012

Zwalcz pryszcz! : Maseczka cebulowa

Hej dziewczyny!
Dzisiaj chcę się z Wami podzielić przepisem na maseczkę,która przynajmniej w moim przypadku, bardzo pomaga na wszelkiego rodzaju niespodzianki, z którymi ostatnio mam dość często do czynienia. Jest to maseczka z cebuli. Przyznam,że nie należy ona do najprzyjemniejszych dlatego dość rzadko ją robię. Jednak nie można odmówić jej tego,że jest skuteczna. Wyciąga podskórne pryszcze na wierzch, dzięki temu szybciej znikają a te już istniejące "na powierzchni" skutecznie niweluje. Oczywiście jej działania nie zauważymy po 1 razie( no w sumie ja jakieś widzę) ale po kilku napewno. Skóra jest oczyszczona i gładka.

A jak ją przygotować?
Należy zetrzeć małą cebulę na tarce i wymieszać z glinkową maseczką lub mąką ziemniaczaną- ot cała filozofia. Ja do swojej użyłam maseczki z Ziaji nuno
A tak już wygląda gotowa maseczka

Trzymamy ją na twarzyokoło 20 minut lub chociaż tyle ile wytrzymamy. Przyznam,że nie jest to maseczka dla wrażliwych osób- może piec, troche podrażniać a z pewnością baaardzo szczypie w oczy, w końcu to cebula ;) Można ją nakładać na całą twarz ale i punktowo.  Potem twarz może trochę nieprzyjemnie pachnieć, więc lepiej nie umawiać się na żadne randki ;)

Ja zdecydowanie widzę efekty, polecam wypróbowania! A może już robiłyście sobie taką maseczkę? Lub znacie inne o podobnym działaniu? Dajcie znać!

Pozdrawiam,

sobota, 25 lutego 2012

Neutrogena, Visibly Clear, 2 in 1 Wash Mask - Żel do mycia twarzy i maseczka oczyszczająca 2 w 1

Hej dziewczyny!

Jak Wam mija weekend? Ja dzisiejszy wieczór spędziłam w kinie ze swoim Ł. udało mi się zaciągnąć go na  "I że cię nie opuszczę". To nie było proste gdyż  to typowy melodramat, a on raczej nie gustuje w filmach tego typu no ale dałam radę ;) Swoją drogą film bardzo fajny i poruszający (nie tylko damskie serca ;))
Serdecznie Wam polecam! :)

 Jeszcze tego nie wiecie,ale jestem prawdziwą maniaczką maseczek do twarzy. Przetestowałam ich już baardzo wiele. Mając maseczkę na twarzy czuję się jak w spa, zamykam oczy,relaksuje się i przez te 15 minut poprostu nie ma mnie dla świata- być może to jest powód dlaczego tak je lubię ;) W dzisiejszym poście chciałam Wam pokazać jedną z moich ulubionych maseczek, używam jej bardzo często(co rzadko się zdarza, bo lubię różnorodność) i daje naprawdę dobre efekty.


Jest to produkt typu 2 w 1: żel do mycia twarzy i maseczka jednocześnie. Przeznaczony jest do cer problematycznych. Zapobiega świeceniu się skóry,bez przesuszania jej. Głęboko odblokowuje pory, oczyszcza skórę i przeciwdziała tworzeniu się nowych wyprysków. 

Dla zainteresowanych skład:
Aqua, Glycerin, Kaolin, Bentonite, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Titanium Dioxide, Trideceth-9, Salicylic Acid, Menthol, Peg-5 Ethylhexanoate, Coconut Acid, Xanthan Gum, Peg-4, Peg-4 Laurate, Peg-4 Dilaurate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Citric Acid, Sodium Citrate, Iodopropynyl, Butylcarbamate, Parfum

Produkt zamknięty jest w średniej wielkości plastikowej tubie o pojemności 150 ml. Wieczko łatwo się otwiera, bez problemu można wydobyć zawartość z opakowania.



Konsystencja jest dość gęsta, kremowa.Ładnie pachnie, jakby trochę miętowo. Używany jako żel nie pieni się, daje lekki poślizg na twarzy.
Używany jako maseczka,zastyga na twarzy jak to się dzieję z glinkowymi maseczkami. Daje uczucie chłodzenia i dokładnego oczyszczenia. Nie polecam trzymania jej dłużej niż zalecił producent na opakowaniu,bo może podrażniać. Raczej nie jest to produkt dla wrażliwców.

A co z efektami? Cóż od razu po użyciu twarz jest zmatowiona, oczyszczona i odświeżona. Przy systematycznym stosowaniu i jako maseczkę i jako żel zauważyłam zmniejszoną liczbę niespodzianek na twarzy ale też lekkie przesuszenie, ale akurat mam z tym problemy z każdym tego typu kosmetykiem.
Skóra jest miękka i gładka. Mam tę maseczkę od wakacji i wciąż jest jej sporo w opakowaniu, więc jest wydajna.

Niestety minusem jest dostępność. Nie zdobędziemy jej w Polsce, i myślę,że nie opłaca się jej sprowadzać, bo znalazłam bardzo fajną maseczkę dającą podobne efekty od Under Twenty(recenzja wkrótce), ale jeżeli mieszkacie za granicą, lub macie okazję ją kupić np. na wyjeździe to bardzo polecam.


 Używałam z tej serii także toniku KLIK i kremu do twarzy KLIK, ale wysuszyły mi skórę na wiór, napewno więcej ich nie użyję.
 Polecam za to grejpfrutowy żel z mikrogranulkami KLIK, który niestety już mi się skończył ale był bardzo fajny, pewnie następnym razem gdy będę odwiedzać mamę zrobię sobie zapas ;) Chciałabym spróbować jeszcze wieeelu produktów Neutrogeny, także ich podkładów, o których słyszałam wiele dobrego. Czemu  u nas mamy tylko balsamy do ciała, rąk i stóp, a półki w sklepach zawalone są wieloma badziewnymi produktami.. No cóż mam nadzieję,że kiedyś to się zmieni.

A czy Wy używałyście któregoś z tych produktów? Co o nich sądzicie?

I to by było dziś na tyle :)
Pozdrawiam,



wtorek, 24 stycznia 2012

Makijaż studiówkowy + maseczka domowej roboty

Pada śnieg, pada śnieg :)
To bardzo miła odmiana od ciągłego deszczu i ulic pełnych kałuż i błota. Teraz oprószone są białym, pięknym śniegiem, tylko czekam aż spadnie go więcej by móc iść na sanki ( tak, mam ponad 17 lat i wciąż lubię takie zabawy ;))
Nie cierpię tego okresu między świętami a feriami zimowymi, gdyż wogóle nie skupiam się na nauce tylko odliczam dni do wolnego... Niestety w tym roku wielkopolska ma ferie najpóźnij ale jeszcze tylko 17 dni :)

Początek roku to czas studniówek. Pewnie już wiele z Was ma to już za sobą, ja poczekam jeszcze rok :) W każdym razie moja kumpela Marta poprosiła mnie,żebym pomogła jej w studniówkowych przygotowywaniach, a przede wszystkim w makijażu. Nie chciałam robić Marcie zbyt mocnego makijażu ponieważ ma bardzo ładną,delikatną urodę i po co ją przyćmiewać :) Oto efekty:




Do wykonania makijażu użyłam:
  • baza silikonowa FM
  • podkład Maybelline Affinitone 016 wymieszany z Avon, Extra Lasting Shell
  • puder prasowany Yours Make up for ever
  • róz Essence Silky Touch Blush 20 babydoll
  • paletka JOKO j350
  • paletka Sleek Oh So Special : organza,noir
  • kredka na linię wodną Paese
  • eyeliner Wibo czarny na gorna powiekę
  • eyeliner w żelu Studio Drama Maybelline na dolną powiekę
  • tusz Colossal i Eveline Volume Celebrity
Zapomniałam jeszcze przed zrobieniem zdjęć nałożyć błyszczyk, bo bardzo się spieszyłyśmy, ale mam nadzieję,że to nie przeszkadza w ogólnym widoku makijażu :)
Dla utrwalenia spryskałam twarz Marty lakierem do włosów i z tego co wiem makijaż wytrzymał aż do 5 nad ranem :)


Dużo koleżanek pyta mnie o jakieś dobrze działające maseczki. Może Pantene? Może L'Oreal? Cóż,lubię drogeryjne maseczki, bo dają szybkie efekty,niestety często tylko zewnętrzne takie jak wygładzenie włosów i ich zmiękczenie, ale jeśli moje włosy naprawdę potrzebują odżywienia wykonuję ją samodzielnie według przepisu mojej mamy. Stosuję ją od wielu lat, i jestem bardzo zadowolona.

A oto przepis:

Potrzebujemy olej rycynowy, naftę kosmetyczną i jedno jajko.
Przygotowujemy miseczkę i wlewamy do niej żółtko(to ważne by było w maseczce jak najmniej domieszki białka bo usztywnia ono włosy),następnie dodajemy naftę rycynową i olej w odpowiedniej ilości, w zależności od tego jaką mamy długość włosów.
  • na krótkie włosy przygotujemy mieszankę z 2óch łyżek stołowych nafty i pół łyżeczki oleju rycynowego
  • na włosy średniej długości 4 łyżki stołowe i  łyżeczkę oleju
  • na włosy długie 6 łyżek nafty 1,5 łyżeczki oleju
Następnie dodajemy żółtko, wszystko mieszamy, nakładamy na włosy wcierając także w skórę głowy,wspomagamy tym cebulki włosowe, włosy rosną szybciej i są zdrowsze, i zakładamy plastikowy czepek lub reklamówkę. Myślę,że najlepiej potrzymać ją około godziny.
Jedyną wadą tej maseczki jest spłukiwanie. Niektórzy używają mocno oczyszczających szamponów, ale ja wolę umyć je płynem do naczyń, wtedy unikam efektu obciążenia czy nawet tłustych włosów jeśli przesadzimy z ilością oleju. Potem myję je normalnie szamponem i nakładam odżywkę- co przy włosach mało zniszczonych i nie farbowanych można sobie odpuścić. Polecam wypróbowania!

Czy Wy też robicie domowe maseczki na włosy? Chętnie spróbuję czegoś nowego, piszcie Wasze ulubione przepisy.
Do przeczytania! :)